Dzika Dżungla

Aria

- Cześć. -Powiedziała.
- Co wy tu robicie? -Zapytała się uważnie skacząc wzrokiem. Jej ciemne tęczówki błyskały. Aria oparła się o jakiś wielki głaz. Dość dużo w tej okolicy głazów. Czyż to nie jest dziwne? Raczej nie to dżungla. Głazy i drzewa to normalność.

Shanti

-My? No cóż ja tu często bywam a obecnie prubuję przełamać strach siostry... -zaśmiałam się... -Popływasz? -uśmiechnęłam sie puszczając do dziewczyny oczko... Miałam nadzieję że choć ona popływa.

Aria

Aria przeniosła wzrok na spokojną tafle wody. Pływanie wydało jej się złym pomysłem. Ona zdecydowanie wolała zostać na lądzie.
- Nie lubię wody. -Stwierdziła. Tak ona zdecydowanie nie lubiła wody. Zimne to mokre takie i potem kicha się i prycha. Swoją droga nawet nie umiała pływać więc pewnie by się utopiła.

Shanti

-No weś tu jest płytko... A woda jest ciepła spójrz. -powiedziałam podchodząc do wody i dotykając jej była miło ciepła więc się uśmiechnęłam i spojrzałam na nią a może zmieni zdanie ?

Aria

Nie Aria nigdy nie zmieniała zdania. Kiedy coś powiedziała tak było o już. Nie odwołalne. Klamka zapadła. Postawiła kropkę nad i.
- Sama popływaj. -Stwierdziła.

Shanti

Westchnęłam... Ona twierdiła że będe pływać sama ? Pff... To nie była by taka frajda, pływanie samemu jest, jest... Jak chilriderka bez pomponów. Bez sensu... -Nie... -powiedziałam idąc w stronę siostry...

Avi

-No dobra...-Powiedziałam i złapałam ją za rękę i pobiegłam do wody ciągnąc ją za sobą. Gdy byłam w wodzie, zaczęłam ją chlapać i się śmiać.-Ha.. Jesteś prawie cała mokra.-Powiedziałam śmiejącym się głosem. Mrużyłam oczy gdy krople wody, było wokół nich.

Aria

Aria przyglądała im się przez chwilę. Zdecydowanie nie miała ochoty z nimi pływać. Poza tym dziewczyny świetnie radziły sobie bez niej. Dziewczyna poprawiła ubranie i ruszyła dalej przez dżungle. Opuszczając ją po chwili.

z.t

Shanti

Spojrzałam chwilę na Arie było mi trochę smutno że się z nami nie pobawi ale w końcu uśmiechnęłam się do siostry przecież byłam cała mokra, nie mogło jej wyjść to wyjść na sucho czyż nie ? Wzięłam i zanurzyłam jej głowę pod wodę ze śmiechem...

Michael

No cóż Michael siedział jakiś czas na drzewie nie zauważony przez nikogo. Kiedy pomyślał nad kąpielą zdjał z siebie garnitur oraz kapelusz który owinął rękawami aby go wiatr nie zwiał. Chłopak bylteraz w samych kąpielówkach a jego muskulatura wyraźnie sie ukazywała. Jego czerwone oczy błysnęły po czym złapał za jakąś lianę i polecial na niej w strone wody. Będąc kilka metrów nad nią puściłsie i wpadl do wody robiąc w powietrzu kilka fikołków. Kiedy wypłynął włosy przyklejały się mu do twarzy a on z uśmiechem spojrzał na dziewczyny.
- No siema - powiedział z uśmiechem i złapał w ręce swój ogon. No ładnie i będzie musiał znów go suszyć ale cóż... Pociągnął Avi lekko za jej ogon po czym sie zaśmiał.

Shyanne

Hej, hej, hej. Wiecie, że od wczoraj można być tylko w jednym miejscu na raz? Stosujcie się do tego, bo polecą osty.

Avi

Chwyciłam za swój ogon i spojrzałam na Michaela, uśmiech nie znikał mi z twarzy. Jednak mój wzrok powędrował na Shanti, moją kochaną siostrę. Ja musiałam po prostu zrobić rewanż zanurzyłam jej głowę, ale tylko na chwilę, nie wiedziałam jak długo może nie oddychać. Teraz gdy oddałam siostrze, spojrzałam na Michaela i popchnęłam go jak najmocniej mogłam. Tak żeby się przewrócił. Po kilku minutach wyszłam z wody i się z niej otrzepałam, skierowałam się w stronę wyjścia.-Chodźcie, idziemy na urwisku.-Powiedziałam i machnęłam ręką, na wznak pokazania żeby poszli. Po chwili zniknęłam za drzewami.
zt.
//Nie czepiajcie się, że napisałam że dopiero idą, ale nie wiedziałam jak to napisać.//

Michael

Chłopak z uśmiechem na twarzy jeszcze zanurzył głowe a włosy postawił na sztorc.
Szybko wskoczyl na drzewo, ubrał sie i zmienil się w czarną panterę. Pobiegł za Avi
chmmm... urwisko ciekawe miejsce... po chwili zniknął skacząc z drzewa na drzewo. z.t.

Shanti

Zaśmiałam się w błyskawicznym tępie znalazłam się na londzie otrzepałam sie z wody poprawiłam włosy i pobiegłam za nimi...
z.t

Avi

W pewnym momencie przywędrowałam tu i od razu poszłam w stronę jeziora. Rozglądałam się za Michaelem lub czarną panterą. Nie wiedziałam kim może teraz być.