Dzika Dżungla

Michael

Chłopak z lekkim usmiechem pokręcił głową.
- Naprawde jak niechcesz nie musisz - powiedział i złapał za jedną z lian. Rozchuśtałsię na niej i puścił się. Był o kilka gałęzi wyżej. Dogonił Avi i pokazał jej jżeyk po czym wyprzedził ją.

Avi

Uśmiech nie znikał mi z twarzy. Może nie chciałam, ale też nie chciałam, żeby było mu przykro. Wspinałam się dalej, byłam ciekawa jak zejdę.

Michael

Chłopak już czekał na nią na samej górze. Byli ponad 15 metrów nad ziemią a liany zwisały 13 m w dół. Dobrze że były przynajmniej grube i mocne. Usiadł na gałęzi i wpatrywał się jak Avi wchodzi. Posłal jej ciepły uśmiech.

Avi

Po kilku minutowym marszu w górę, znajdowałam się koło Michaela.-Już jestem.-Powiedziałam, byłam zdyszana i czerwona od tej wspinaczki.-Uff... Było ciężko.-Dodałam. Po chwili usiadłam, patrząc w górę.

Michael

Chłopak pomachał ogonem wte i wewte po czym objął Avi swoim ciepłym ramieniem.
- Jak nie chcesz nie muszisz tego robić. Naprawde...-powiedział i cmoknął ją w policzek. Uśmiechnął się i spojrzał w dół.

Avi

Westchnęłam i spojrzałam w dół.-Chyba dam radę, a jeśli się nie będzie mi się podobało to ci obiecuje, ze już tu nie wejdę.-Powiedziałam a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmieszek.

Michael

Chłopak sie uśmiechnął.
- Mam nadzieje - powiedział i podał jej jedną lianę z kilku dziesięciu które przetestowałczy są śliskie czy nie i czy są wytrzymałe. Podal jej niezbyt śliską oraz wytrzymałą, grubą lianę.
- Skacz dopiero nad jeziorkiem - powiedział a sam wybrał pierwszą lepszą.

Avi

-Może ty pierwszy skoczysz? A zobaczę jak ty skaczesz i ja postaram się tak samo.-Powiedziałam a na mojej twarzy pojawił się udawany uśmiech.

Michael

Chłopak pokiwał głową.
- Wiesz że nie musisz prawda? - spytałz anielskim spokojem.
- Ale już trudno a więc lece - powiedział i odepchnął się od gałęzi. Chwile sie pobujał aż sie puścił i skoczył na następną lianę. Dopiero potem podskoczył w góe i robiąc salta oraz fikołki wskoczył do wody. Nie wynurzał sie a dopiero po długiej chwili wynurzył sie i psojrzał na Avi z dołu.

Avi

Podrapałam się po głowie.-Ja... Chyba tak nie zrobię.-Powiedziałam patrząc w dół na Michaela. On był wysportowany ale mógł mi pokazać to łatwiej, a nie tak jak ja nie zrobię.

Michael

Chłopak sie zaśmiał.
- Nie musisz!! - krzyknął.
- Poprostu trzymaj mocno lianę i odbij się nogami od gałezi a jak już bedziesz nad Jeziorkiem to sie puść!! - dodał krzycząc i czekając na jej reakcje.

Avi

Chwyciłam jedną z nich i zrobiłam tak jak mówił. Złapałam ją jak najmocniej i odbiłam się. Gdy byłam nad jeziorkiem, puściłam się. I spadłam wprost do wody, na chwilkę zanurkowałam i się wynurzyłam.