Jagodowy Las

Minchai · Wysłany: Wto 12:50, 29 Mar 2011 Temat postu:

- Co się tak śmiejesz? Masz jakiś problem!?
Krzyknąłem na śmiejące się stworzonko ze złością. Uderzyli w jego czuły punkt... Czyli co, po co i dlaczego. Nigdy nie znał odpowiedzi.
Nic nie pamiętał. Minchai wstał otrzepując się i spojrzał na koto-podobnego.
- Masz? Bo nie wiem czy wiesz, ale mógłbym Cię zjeść na deser.
Mruknął do niego szczerząc się w obłąkanym uśmiechu. Był zezłoszczony do granic możliwości. No ale był dziwny i co poradzić!

Ikuto · Wysłany: Wto 12:56, 29 Mar 2011 Temat postu:

-Miaaa... -Yoru schował się za mojim ramieniem i wyglądał tylko co jakiś czas aby zobaczyć co robi Minchai... -Ikuto ratuj... -powiedział cichy lekko chrypliwy i dziecięcy głosik Yoru... Pokiwałem głową myśląc tylko " Ale z was głupie dzieci..."

Minchai · Wysłany: Wto 12:59, 29 Mar 2011 Temat postu:

Minchai ukazał swoje kocie kły i prychnął na Yoru. Podbiegł do niego od tyłu i złapał go za kark podnosząc do góry.
- A teraz Cię zjem!
Powiedział nadal się wrednie szczerząc. Oblizał się. Mniam, mniam! Koto-podobny na deser! Min dawno nie jadł więc...

Ikuto · Wysłany: Wto 13:08, 29 Mar 2011 Temat postu:

Jednym kocim zwinnym ruchem wyjąłem Yoru z rąk Minchaia... -Zostaw jak ktoś ma go zjeść to tylko ja... -powiedziałem wyciągając z tylnej kieszeni moich spodni Świętego tosta... -O prosze prosze co my tu mamy? -zaśmiałem się szyderczo... Minchai nawet nie zauważył gdy tost znalazł się u mnie i zaczął obmacywać kieszenie... A jednak ja trzymalem orginał... -Yoru głupi kocie... -ścisnąłem go troche gniewnie... i spojrzałem na Minchaia... -I? Kto ma teraz tosta? -zaśmaiłem się szyderczo <znówX3> I udawałem że go zjadam <byłem głodny... >

Minchai · Wysłany: Wto 13:14, 29 Mar 2011 Temat postu:

// Nie możesz pisać, że się "obmacywałem" po kieszeniach skoro tego nie zrobiłem. xP//

Minchai wpadł w furię. Wydarł się na całe gardło i zaczął chrapliwie oddychać.
- NIKT NIE BĘDZIE RUSZAŁ ŚWIĘTEGO TOSTAAAA!
Chwilę potem wyrwał tost i uciekł na drzewo obserwując ich dwójkę maniakalnym spojrzeniem fioletowych oczu.
- Nikt... Nikt...
Wysyczał i objął tost mocno rękoma. Tak, że nie szło go wyrwać.

Ikuto · Wysłany: Wto 13:20, 29 Mar 2011 Temat postu:

/ Dobra napisze czy mógłbyś się pomacać XDDD... Nie przesadzaj przecież nie napisze że skoczyłeś z klifu nie xP... /
Spojrzałem na Minchaia a potem z Yoru wymieniliśmy się spojrzeniami i znów spojrzeliśmy na Minchaia... -No... nie będzie śnieadania... -westchnąłem i wsadziłem ręce do kieszeni...

Minchai · Wysłany: Wto 13:26, 29 Mar 2011 Temat postu:

// Ale ogółem tak nie należy robić.//

Minchai prychnął ostrzegawczo i owinął się ogonem nadal mierząc ich spojrzeniem. Byli źli dla tosta... Tost będzie zły dla nich (xd).
- Pożałujecie tego...
Ostrzegł i pogłaskał tost. Chwila nie minęła a Min ugryzł tyci kawałeczek tostu. Żuł go długo i bardzo mozolnie.

Ikuto · Wysłany: Wto 13:38, 29 Mar 2011 Temat postu:

Spojrzałem na niego ze zdziwieniem... "Po co on go ugryzł skoro ten tost jest niejadalny..." -Ty... -wytknąłem palec na Minchaia... -Zjadłeś świętego!!!

Kiwi

Weszłam rozglądając się zdezorientowana to na Mina, to na nowego, nieznanego przybysza . Nieco znudzona przesiadywaniem na oślej łączce byłam zadowolona, że mam wreszcie towarzystwo. Poza tym czułam, że "Jagodowy Las" do mnie pasuje. Po chwili zauważyłam, że mój kochany braciszek siedzi na drzewie i przytula tosta. Minciu, wszystko gra? - zapytałam z pewną dozą nieśmiałości, Pewnie to te jagody!- pomyślałam, a kilka chwil później siedziałam obok niego trzęsąc się ponieważ wydawało mi się, że podstępne jagody atakują mnie ze wszystkich stron. Zakryłam oczy łapkami. Ratunku!-krzyczałam w niebo głosy nie zastanawiając się nad niczym.

Kate

Nieufnie rozejrzałam się po lesie. Z oddali zauważyłam sylwetki trzech osób. Postanowiłam, że zanim podejdę chwilę ich poobserwuję. Podeszłam więc całkiem blisko nich i oparłam się o jedno drzewo niedaleko krzaczka z jagodami. Miałam na nie wielką ochotę, szczególnie, ze byłam okropnie głodna. Moją uwagę przykuła mała dziewczynka - była naprawdę słodka. Zupełnie, jak ja kiedyś.

Ikuto

Spostrzegłem Kate kawałek od nas... Błyskawicznie znalazłem się obok krzaka trzymając w ręku jagodową kuleczke :3

Kate

Zmierzyłam chłodnym wzrokiem chłopaka o niebieskich włosach od stóp go samej głowy. Dziwne, myślałam, że jestem niezauważalna. Odgarnęłam włosy za ucho i uśmiechnęłam się delikatnie, wręcz niezauważalnie. Odchrząknęłam.
-Kate. - powiedziałam beznamiętnie. Co prawda miałam używać swojego drugiego imienia, ale czy to było aż tak istotne?

Syriusz

Wszedłem do lasu w którym roiło się od dziwacznych dźwięków. lekko przeskakiwałem z drzewa na drzewo. Aż tu nagle pod sobą ujrzałem dwa inne kotołaki. Przysiadłem cicho na drzewie i przyglądałem się tej scenie. On podawał jej owoc a ona była... taka jakby lekko zmieszana choć udawała obojętność. Ciekawe... wymruczałem do siebie.

Kate

Mój wzrok momentalnie powędrował na Syriusza - od razu go zauważyłam. W sumie to nic w tym dziwnego, wszystkie kotołaki mają bardzo wyczulone zmysły.
Przyjrzałam mu się przez chwilę, a następnie tajemniczo uśmiechnęłam, nic nie mówiąc. Odwróciłam głowę w stronę Ikuto i zaczęłam bawić się kosmykami swoich włosów.

Kotro

Wszedłem do lasu. Słyszałem wiele dźwięków. Podszedłem do jednego drzewa i oparłem się o niego. Westchnąłem.
- Ładny las.- Powiedziałem do siebie.