Urwisko Kira

Avi

Tymi ostatnimi słowami mnie przekonał, wstałam. Stanęłam prawie na końcu półki i spojrzałam w dół. Przełknęłam głośno ślinę i szukałam bezpiecznego zejścia.

Michael

Chłopak przeskoczył dziewczyne nawet jej nie dotykając. Był obok niej.
- Znajdź w ścianie pęknięcie lub jakieś dziury - powiedział.
- I ważne aby oparcie było na stopach. Nigdy na rękach - powiedział.

Shanti

-Jej ! Dawaj Avi dawaj ! -skakałam i robiłam rużnego rodzaju wygibasy dodając siostrze otuchy niczym chirliderka drużynie jakiegoś sportu... Robiłam różne wymachy i te pe... Zauwazyłam że czegoś brak... Rozejrzałam się i zrobiłam sobie pompony z jakichś liści wracając do dopingowania... ^ ^

Avi

-Mam nadzieje, że nie spadnę.-Powiedziałam i szukałam dobrego miejsca. Dla mnie to było nie bezpieczne, oczywiście ja tak myślałam, nie wiem jak tam inni.

Shyanne

Nad urwiskiem pojawił się wielki, skrzydlaty gryf. Zaskrzeczał przeraźliwie i z wielką szybkością zaczął pędzić w dół. Zatrzymał się w powietrzu naprzeciwko jednej z dziewczynek. Był o wiele większy od przeciętnych gryfów, miał ostre pazury i kły. Jeden nieodpowiedni ruch a zwierzę bez problemu mogło strącić kotołaki ze skalnych półek. Wszystko zależy od ich zachowania.

Info: Piszecie w kolejności - Ja, Avi, Michael, Shanti. Piszę teraz jako Mistrz Gry, ode mnie zależy cała rozgrywka.

Avi

Zobaczyłam wielkiego gryfa. Byłam przestraszona, nie wiedziałam co robić, więc się nie ruszałam i starałam się jak najmniej oddychać.

Michael

Michael stanął odwrócony przodem do gryfa trzymajac sie od tyłu dziur w ścianie i pęknięć.
- No ładnie, wpadka - powiedział a jego oczy lekko zabłysnęły na czerwono nie wiedząc czemu. Myślał czy aby nierzucić sie na grzbiet gryfowi i próbować nad nim zapanować co było ryzykowne. Chłopak oddychał miarowo .

//Sorry ale ja zaraz lece//

Avi

Zaczęłam głośno, przełykać ślinę. I myślałam co tu zrobić w tym wypadku. Nasuwały mi się dwie myśli. Pierwsza poczekać, aż odleci. Druga, jeśli zaatakuje, ruszyć i uciec w jakąś szczelinę.

Shanti

Spojrzałam na gryfa jak i na innych nie myślałam tylko zapanował instynkt... Podniosłam kamień z ziemi chcąc rzucić w gryfa jeżeli zwróce na siebie uwage Michael zciągnie z tamtąd Avi... A jeżeli spudłuje ? Nie nie spudłuje zamachnęłam sie i rzuciłam tuż obok głowy gryfa kamieniem... Musiał to zauważyć... Jednak nie mogłam rzucić w stworzenie kamieniem ^ ^ A to wystarczyło żeby zwrócić jego uwage...

Avi

O nie ona oszalała, a jak się jej coś stanie?. Nie wybaczyłabym sobie tego. Serce waliło mi jak młot, tak się bałam, że nie mogłam oddychać.

Shyanne

Michael

Chłopak szybko złapał Avi w pasie i skoczył w dół. Po chwili miękko wylądował i zaniósł dziewczyne do miejsca gdzie gryf nie wejdzie czyli do wąskiej jaskini.
- Zostań tu! - powiedział i harknął w strone gryfa a jego włosy jak i ogon zdawały sie płonąć. Rzucił w strone gryfa Sakse któa wbiła sie w jego łape ze szponami.

Avi

-Nie!-zaczęłam krzyczeć i płakać. Jak ona mogła tak postąpić, to było pewne, że gryf tak postąpi. Chciałam jakoś jej pomóc, ale nie wiedziałam jak. Usiadłam rękoma, złapałam się za nogi. Głowę położyłam na kolanach i dalej płakałam.
//TO TERAZ CZYJA KOLEJ?//

Shyanne

STOP! Obowiązuje kolejka, pisałam o tym. Od teraz każdy post napisany poza kolejką będzie usunięty!

DODATKOWO usunęłam post Shanti. Nie możecie pisać, co zrobił gryf. Nie możecie pisać, co się stało. Czy trafiliście, czy nie. To zależne od MG, jasne?

KOLEJKA: Shanti, ja, Michael, Avi, Shanti...

Shanti

/Skoro żadna poprzednia wersja ci nie pasuje ^ ^ / Co tu dużo pisać wzięłam i swojimi strzasznie ostrymi ząbkami wgryzłam się w noge gryfa <XDDD> Poczółam zębem coś twardego... Kość ? Kto wie ale na nodze zobaczyłam krople krwi...