Urwisko Kira

Michael

Ten sie zaśmiał.
- Co słyszałem? Gadke o mnie że niby Shan sie we mnie zakochała a potem jej odpowiedź na twoje pytanie - powiedział i zaśmiał sie poraz kolejny. Machnął kilka razy ogonem czasami obijając nim o swoje boki.

Shanti

Zaśmiałam się... -Myślisz że się nie spodziewałam tego że to usłyszysz ? -znów się zaśmiałam...

Avi

-A zrozumiałeś moje zachowanie?-Zapytałam, była coraz bardziej zarumieniona. Ledwo co nie spaliłam się ze wstydu. Spojrzałam się na chwilę na Shanti. Mój wzrok powrócił na Michaela, jednak nie spojrzałam mu w oczy.

Kotro

Na chwilę jakby odleciałem. Ale w końcu oprzytomniałem. Uśmiechnąłem się.
- Hej Shanti...- Powiedziałem do Shanti miłym tonem.- i wszystkim.
Westchnąłem i oparłem się o kawałek skały.

Shanti

Uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie... -Co cię tu sprowadza ? -zapytałam ze szczerym i miłym uśmiechem...

Kotro

- W sumie nic. Przyszedłem tu z ciekawości. Myślałem, że nic mi nie da przyjście tutaj, a jednak się myliłem.- Powiedziałem patrząc się w jej oczy. Uśmiechnąłem się i westchnąłem.

Shanti

Także spojrzałam w jego oczy i się uśmiechnęłam splotłam ręce z przodu i pomachałam ogonem... -A co ci dało przychodzenie do nas? -zapytalam z miłym uśmiechem...

Kotro

Zamyśliłem się i westchnąłem.
- Może to, że spotkałem ciebie i innych...- Powiedziałem po zastanowieniu. Na chwilę przestałem się uśmiechać. Westchnąłem po raz kolejny.

Ikuto

A ja siedzialem sobie po cichu na górze razem z Youru i gapiłem się na... tych na dole... x3 Obok widziałem wielką gryfice a gdyby nie to było by tu dosc nudno... Tak więc siedziałem i delikatnie mówiąc z góry podsłuchiwałem rozmowy innych... A z tąd było slychać nie dosć że wszystko ale też wyraźnie x3

Kotro

Czułem się jakby ktoś nas podsłuchiwał, ale to pewnie tylko złudzenie.
- Że spotkałem ciebie...- Powtórzyłem. Zajrzałem do torby. Sztylet od rodziców, błyszczał jak nowy. Nie wiem dlaczego. Lekko się uśmiechnąłem.

Ikuto

Siedziałem tak sobie u góry i myślałem... Cóż nie znalem jeszcze takiej dziewczyny jak kotro zapewne...- Może to miłosc sie tu kroi ? -powiedziałem do Yoru cichaczem aby nikt nas nie usłyszał...

Shanti

-a więc miło mi... -usmiechnęłam się... -I wiesz... dobrze że przyszedłeś... -powiedziałam delikatnym tonem idąc w strone truskawek i machając w tym czasie ogonem.Truskawki były niedaleko więc nie szlam długo przykucnełam obok nich i zebrałam kilka...

Imagination

Przepraszam Ikuto, że się czepiam, ale no... Nie ma takiego wyrazu jak z tąd... jest stąd. Najmocniej przepraszam za off'top, ale akurat na to wyczulona jestem przez moją kochaną mamusię xD.

Kotro

Lekko westchnąłem. Dobrze, że przyszedłem. Jak dla mnie dobrze, że przyszedłem.
- Hmm...- Wydukałem z siebie. Przegryzłem wargę.
{Nie mam weny}

Shanti

Pstryknęłam go w ucho jak w Wulkanie zabraniając mu grysć się po wardze... -Nie! -rzucilam groźnym spojrzeniem <pomimo tego że zrywałam truskawki szybko znalazlam się obok XD> -Jak nie będziesz gryzł ust to mogę dać ci truskawke... -zaśmiałam sie oferta była nie do odrzucenia...