Urwisko Kira

Avi

Zaczęłam się śmiać. Spojrzałam na Kiwi.-Ale nie obrazisz się?-zapytałam i miałam nadzieję, że nie. Chwyciłam jedno jabłko.-Mniam...Jakie dobre, nie jadłam lepszych.-Spojrzałam na jabłko i na zebrane tu dziewczyny.

Imagination

Im obserwowała to co robiła dziewczyna z uwagą. Jak ona się tego nauczyła? Tak... Ta niewiedza dziewczynki była... wielka xd. Ona wiedziała, że kotołaki mają świetny słuch, ogon, kły i uszy. Nic więcej, no ale ten temat pomińmy. Nikt nie musi wiedzieć. Widząc swojego rodzaju zaproszenie do gry usiadła obok kotołaczek.
- Jestem Imagination. - Przedstawiła się wszystkim znając już ich imiona. - A na czym dokładniej polega gra? - Spytała zainteresowana. Zdjęła z ramienia torbę i położyła obok siebie.

Avi

-No to tak gra, polega na wymyślanie danej osobie wyzwań. Ale wiecie co, pomyślałam sobie, że ktoś zacznie i wybierze sobie osobę,a ta jak wykona zadanie wybiera kolejną. Tak będzie zabawniej, i może ktoś nie pójdzie wcale? by sobie odpoczął.-Powiedziałam uśmiechając się do wszystkich. Czekałam na ich reakcje i odpowiedź.

Kiwi

Och, na pewno się nie obrażę, a Twój pomysł Avi jest równie fascynujący jak ta gra. -powiedziałam i zaczęłam głośno się śmiać.

Shanti

-To dobrze... -westchnęłam Uff.. Nie obrazi sie ^ ^
-To co ? Zaczynamy ? -uśmiechnęłam się do dziewczyn...

Avi

-Tym razem ktoś z was zaczyna.-Powiedziałam, i czekałam, aż ktoś się zgłosi i zada komuś zadanie. Każdą po kolei oglądałam. Nie miałam cierpliwości, czekałam.

Kiwi

No dobrze, więc Avi- zaczęłam. Twoje zadanie to <werble> upleć mi piękny warkocz! Wydawałoby się to proste, gdyby nie fakt, iż moje włosy sięgają do samej ziemi.

Avi

-Dlaczego akurat ja? no dobrze.-Wstałam i podeszłam do Kiwi, uklękłam za nią ni i zaczęłam. Trwało to parę minut, ale się udało. Uplotłam ładnego długiego warkocza. Aż sama nie mogłam uwierzyć.

Kiwi

Jest cudowny, dziękuję!- wykrzyknęłam z radości

Avi

-Uff...-odetchnęłam z ulgą.-To teraz moja kolej, to może powiedz wiersz.-Powiedziałam uśmiechając się szeroko.Póki nie zaczęła myślałam nad kolejnym zadaniem.

Kiwi

No dobrze. Stanęłam na baczność, zaczynam!

Kiwi
Leży na tacy kiwi
I wszystkiemu strasznie się dziwi:
Że ananas ma czuprynę z czubkiem,
Że poziomki są takie maciupkie,
Że pomarańcze są pomarańczowe,
Że arbuz zieloną ma głowę,
Twardy do zgryzienia jest orzech,
A limonka zżółknąć nie może.
A przede wszystkim chce wiedzieć, po co
Jest na tacy tyle owoców.
Aż powiedział mu banan: "Właśnie
zaraz ci wszystko wyjaśnię.
Przyjechaliśmy tu z róznych stron świata
Żeby stworzyć najwspanialszą, najsmaczniejszą, owocową sałatkę lata".

Wierszyk tak mnie wciągnął, że recytowałam dalej:

Kiwi
Przekręcam klucz ,patrzę tuż tuż
Jest już przede mną ten luz
Otwieram drzwi—na stole kiwi
Na Boga ona się dziwi
Wpadam do środka—oj jaka słodka
Wiem już—nie była to plotka
Zielona cała i chce i by dała
Pomagała-- gdy nagle przestała
Och pomalutku ty krasnoludku
Za wcześnie ręka leży na spodku
Owoc dorodny –jest nieco chłodny?
Nie bój się ---jestem też głodny
Skórka dojrzała ---na spodku leżała
Rosą płakała , lecz nie przestała
Już tylko drżała , że będzie za mała
Że soki na mnie będzie puszczała
I jej obawa do ust iść nie chciała
W końcu przegrała i się poddała
Poprawiam jej włosy ona się droczy
Pyta-- czy kiwi można jeść w nocy?
Nie odpowiadam całą ją zjadam
Sok kapie z ust ----znikneła i już
Gdy czytam wiersz--- Mateusz też
Chciałby---bo kiwi nie jeż
Ty synku nie!—jeszcze za wcześnie
Dla ciebie są tylko czereśnie
A morał? Co on nam dał

Avi

-Bardzo ładny. Teraz twoja kolej. Zadaj mi, albo komuś innemu zadanie.-Powiedziałam patrząc się na siostrę i Im. Jedna spodziewałam się, że mi zada, więc czekałam z niepokojem.

Kiwi

Hmm, a więc Shanti musisz pocałować Figo! - powiedziałam trzymając tuż przed twarzą Shan małpkę.

Avi

Zaczęłam się śmiać.-Całuj! Całuj!-krzyczałam, tak bez końca. Byłam ciekawa czy pocałuje. A przecież to tylko gra.-Ale wymyśliłaś zadanie.-Przerwałam na chwilę krzyczenie.

Kiwi

No co, przecież Figo jest uroczy!- krzyknęłam i nie mogłam się powstrzymać, sama zaczęłam całować małą małpkę, była taka cudowna!